sobota, 29 grudnia 2012

NIE ROZDZIOBIĄ NAS


        Po świętach jak szłam rano do pracy, krążyły między drzewami, nad dachami, ciemno, zimno i ponuro. Puste ulice. Brakowało tylko mgły, dorożki i czarnego kulawego psa. Nie, nie bałam się, lubię tylko czasem zachowywać w myślach takie obrazy. I dlaczego do cholery te czarne ptaszyska tak lubią te "prądowe" urządzenia, słupy wysokiego napięcia, linie?

2 komentarze:

  1. Wysoko, nic nie przeszkadza, gałązki się nie haczą o pióra, nic nie zasłania widoków.

    OdpowiedzUsuń