sobota, 7 września 2013

O Śląsku bardzo subiektywnie.

                Zacznę od końca, bo jednak nie mieszkam na Śląsku tylko w Zagłębiu z zacięciem na Jurę. Zaczęłam oglądać  Młyn i Krzyż Majewskiego i patrzę, patrzę, i takie dziwne uczucie, skąd ja to znam? Skałki, ścieżki, trawę, krzaczki jałowca. Jura, no nie wiedziałam że jedną z głównych ról odgrywały w tym filmie tak znane mi miejsca. W sumie zaburzyło mi to całą oglądalność, bo zamiast skupiać się na szczegółach i szczególikach obrazu Petera Bruegla starszego ( Droga krzyżowa) szukałam granicy między plenerem jurajskim a komputerowo dodanym obrazem.


I wtedy sobie coś uświadomiłam. Reżyser ( Majewski ) i autor zdjęć w tym filmie ( Adam Sikora) są jurorami konkursu fotograficznego do którego zgłosiłam zdjęcia. Miałam w planie przesłać zdjęcia skałek ale na skutek różnych zbiegów okoliczności tego nie zrobiłam, i dobrze, jakie one by były marne w porównani z tymi z ich filmu. 

Doszłam w końcu do Śląska, czyli do konkursu,

Moje to U dziadka, Piękne Katowice i Za kratami, jak się komuś spodobają może kliknąć. Mnie się wszystkie podobają, jako całość, tworzą jakąś opowieść, pokazują różne punkty widzenia.  

Na koniec jeszcze raz muzyczny śląski klimat

piątek, 6 września 2013

Chwilowa retrospekcja.

   W pierwszej kolejności przejrzałam historie na you tubie, niewiele mnie ostatnio zachwyciło. Z uporem maniaka jak średniowieczni alchemicy szukali kamienia filozoficznego, szukam tej odpowiedniej muzyki. Sama nie wiem po co. Być może, żeby ciary przeszły po moim karku aż do stóp, zawrót głowy i serce mocniej bije. Dźwięki, słowa, rytm. Jest jeszcze taka ewentualność, że chce się z kimś podzielić,  tym wszystkim. Tylko że, coraz mniej tych, tego, onego chętnego do odbioru. I ja się bardziej zamykam, jakbym czekała aż, ktoś zapuka i tadam jestem!!!! Czarno to widzę.

Później, żeby rozwiać ciemne chmury ............albo nie, jutro  o tym opowiem.