Tak na szybko. Żeby się nie zacinało permanentnie pewnie trzeba coś zmienić. I wtedy się zacznie. Zupełnie inaczej, bo czas nas zmienia, zmienia się świat w koło, ludzie których znamy też się zmieniają. Tkwienie ciągle i ciągle w przeświadczeniu "że jakoś to będzie" , "samo się ułoży" to tak jakby nawet nie stać w miejscu, tylko powolnie staczać się z górki, a i tak nie trafi się w to samo miejsce, bo już go nie ma.
Biorę się za naukę.