poniedziałek, 3 czerwca 2013

Lało i dym.





                                                    W sobotę grali w moim mieście, na stadionie, w ramach dni jakiś tam. Ludzi tyle co kot napłakał, a płakało niebo. Trochę młodzieży pod sceną i takie mumie stojące z parasolkami. Mama nie bujaj się!!  Jak tak stać jak kołek kiedy muzyka rozchodzi się po całym ciele? Mała tez się rozbuja, nawet później zaciągała mnie pod scenę i trzepała głową. Mamusia z córusią w skórzanych kurteczkach z kapturami, musiałyśmy wyglądać zabawnie. Gdyby tak ospała młodzież zaczęła  nieśmiało pogować chyba bym nie zdzierżyła.
Na bis zagrali Dym, perkusista gitarzysta i klawiszowiec wyciągnęli po papierosku i zapalili, dym poleciał przed scenę i otulił krople deszczu.