Prosto w oczy.
W wywiadach wyczytałam, że to płyta inspirowana filmami Tarantino i Jarmuscha. No coś w tym jest, psychodelia i tani horror, a nóżka sama lata.Pierwszy poświąteczny dzień okazał się nieźle zakręcony więc zamiast stukać bez sensu rozejrzę się za jakimś filmem w celu odcięcia jaźni od reszty zestawu.
On(i) śpiewa(ją) coś o psach? To z psami mi się podobało.
OdpowiedzUsuńCzy większość artystów ostatnio śpiewa o psach czy ja tylko mam jakąś paranoję?
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZgadza się. Mokry pies.
UsuńI jeszcze Lao Che na nowie płycie utwór - Jestem psem.
I ta którą potraktowano maszynką. Ludzie psy coś tam...
OdpowiedzUsuńTylko gęstą tą firanę.
Peszek.
OdpowiedzUsuńMożliwe. Zachwycali się tym w radiu.
OdpowiedzUsuń