sobota, 22 grudnia 2012

Ola Bieńkowska "2000 And Fine"

  

Raz to za mało.

    Ani typowo świąteczny to nie jest utwór, a jednak jest. Ani typ muzyki mojej ulubionej też ( to ja mam jakiś ulubiony gatunek muzyki ? ciekawe ), a jednak podoba mi się. Raz słucham i oglądałam, dwa tylko słuchałam. Miłe i inne właśnie od typowych christasowych utworów, bez dzwoneczków i natrętnego folkloru. 
    Szukamy siebie żeby razem powiesić gwiazdkę. No cud miód. Rodzinne, słodkie miłe miłe święta, prezenty, żarcie i nuda. Nie mam jakiś traumatycznych wspomnień związanych ze świętami, no może ze dwa, trzy, nie pamiętam. A inni, albo nienawidzą, albo się wkurzają, albo fiksują ze ścierą i garami w kuchni, to o co właściwie chodzi ?
     Nie wiem, racje to mają niedźwiedzie na dalekiej północy, najpierw obżerają się łososiami a potem śpią całą zimę.

   Miały być życzenia a wyszło jak zwykle. 
Życzę Wam miłego szukania i spokoju, bo ja lubię.

3 komentarze:

  1. Wiem ze nie chodzilo tam o Boga to tylko skojarzenie nazewnictwa a wspolnym mianownikiem bylo to ze bylem swiezo po ich ogladnieciu,nawiasem piszac w tym drugim filmie Jestem Bogiem takze nie a film o ktorym piszesz u mnie to Jestes Bogiem ,no ale to pewnie zwykla literowka a nie nieznajomosc uyworu ;)
    Wedlug mnie ,wbrew temu co piszesz u siebie ,ty juz jestes Wielka .Bardzo podoba mi sie twoj styl ,moze gdybys wiecej pisala to juz calkiem slodzio-miodzio

    OdpowiedzUsuń
  2. aHHH
    Bylbym zapomnial dodac OOOOGROMNE dzieki za muze ktora karmisz swoich fanow do ktorych juz naleze:)
    takich nutek pieszczacych moje mloteczki,kowadelka i membranki nie slyszalem jeszcze nigdzie
    Po prostu fantazja

    OdpowiedzUsuń
  3. aH, z tymi młoteczkami to miłe było. Cały szkopuł w tym, że zapominam o czym planowałam napisać. Mogłabym zaprowadzić zeszycik, ale okropnie piszę i trudno mi się potem odczytać. Muzyki nie zabraknie, to jedyne co pewne, nawet jak przez chwilę cisza, to później przychodzi jeszcze więcej.

    OdpowiedzUsuń