Co to takiego ?
To taki węgierski folkmetalowy zespół. Bardzo sprytny. Nazwa pochodzi ze scytyjskich
wierzeń. Niburta to bóg wojny. Scytowie to był bardzo wojowniczy lud,
więc boga wojny zapewne czcili w sposób szczególny. Na przykład,
poświęcali mu co setnego jeńca wojennego, usypywali też wielki stos z
chrustu, co było o trudnym zadaniem gdyż zwykle buszowali po stepie i
jak wiadomo niewiele tam drzew, które mają gałązki na chrust. Na
szczycie tego stosu ustawiali drewniany miecz, który polewali krwią wrogów. Z
ciekawostek, wyczytałam jeszcze, że w związku z tym iż praktykowali ci
Scytowie szamanizm, lubili się odurzać przed bitwą haszyszem.
Po prostu... najlepszego w nowym roku!!!
OdpowiedzUsuńFajnie by było gdyby życzenia się spełniały :) Dobrze się zaczął, lepiej niż zazwyczaj.
OdpowiedzUsuńciekawy klimat... połączenie folku i metalu - interesujący eksperyment...
OdpowiedzUsuńTaki w tym Twoim uciekaniu szkopuł że łatwo Cię znaleźć.
OdpowiedzUsuńMoje przemówienie z gatunku 'epickich' Ci nie wystarcza?
Do takiej wielkiej okazji pasuje czarny garnitur, kapelusz i okulary. Podskoki można odpuścić.
OdpowiedzUsuńCoooo....?
OdpowiedzUsuńPasuje Ci też TO:
Everybody needs somebody
Everybody needs somebody to love (someone to love)
Sweetheart to miss (sweetheart to miss)
Sugar to kiss (sugar to kiss)
I need you you you I need you you you
I need you you you In the morning
I need you you you When my soul's on fire
?
Nie, wcale.
OdpowiedzUsuńWięc?
OdpowiedzUsuńMoże i wszystko. Ale nie u wszystkich. Po prostu takie mi się zbieżności znalazły :)
OdpowiedzUsuńLubie takie zbieżności.
OdpowiedzUsuń