Tak było aż do dzisiaj. Mokro, ciemno i zielono. Dzisiaj zostało tylko zielono. Źle nie było, dużo zajęć, mało czasu. Zamiast spodni uszyta została sukienka. Maszyna jak diabeł robiła różne psikusy. Szyje, nie szyję, szyję, igła złamana, naciąg za słaby, pasek za luźny. Palce całe, uff. Spodnie też czekają w kolejce, zmiana planów z kwiatów, na gładkie w kolorze świeżej mięty.
Zawsze weekend majowy to było jakieś wariactwo, wyjazdy, remonty, komunie, a w tym roku luzik, nadrobienie wszelkich zaległości w spaniu, spacerowaniu, sprzątaniu. Szkoda tylko że pogoda nie sprzyjała w wypadach za miasto. Nadrobim zaległości.
Idę, bo w planach na dzisiaj jeszcze urodziny u chrześnika, maleństwo kończy 19 lat, cała masa lekcji do odrobienia na ostatnią chwilę i ręczne wykończenie listwy w kiecce ( oj jaka krótka małpa wyszła).
Zawsze weekend majowy to było jakieś wariactwo, wyjazdy, remonty, komunie, a w tym roku luzik, nadrobienie wszelkich zaległości w spaniu, spacerowaniu, sprzątaniu. Szkoda tylko że pogoda nie sprzyjała w wypadach za miasto. Nadrobim zaległości.
Idę, bo w planach na dzisiaj jeszcze urodziny u chrześnika, maleństwo kończy 19 lat, cała masa lekcji do odrobienia na ostatnią chwilę i ręczne wykończenie listwy w kiecce ( oj jaka krótka małpa wyszła).
Sukienka też dobra na wszystko
OdpowiedzUsuńa szczególnie na urodziny :)
nawet jak krótka małpa :)
Ściski dla młodego jubilata :)
Fajna ta Twoja mokra zieleń. Sukienka, czy spodnie. Jeden czort. Najwazniejsze, że jak się zawzięęęęęłaś.... to zrobiłaś! Podziwiam, bo ja antytalent do szycia.
OdpowiedzUsuńJakub do Michała...KUBA
OdpowiedzUsuńA pochwalisz się swoim dziełem? Plisss.... ;)
OdpowiedzUsuńCezik jak zawsze bomba :)
OdpowiedzUsuńNo i... Przychylam się do prośby Kowaloovej :)
To dwa pochyły na prostej przegłosowały - pochwal się ;) ;)
UsuńI jak... i jak? Dasz się namówić na "perfomans" sukienki? ;) ;)
UsuńZieleń zniewala..ale chyba od jej wybuchu troszkę czasu minęło...
OdpowiedzUsuńJutro coś napiszę, mam urlop, i trochę luzu.
OdpowiedzUsuń