piątek, 31 maja 2013

Człowiek czyli ludź.



Tak miało być, poważnie i na serio wszystkie moje przemyślenia na temat człowieka jako wartości samej w sobie. I mi przeszło.

Dzisiaj miedzy słońcem a deszczem doszłam do wniosku, że się zakochałam. W zupie. Teoretycznie to botwinka, a praktycznie gęsty barszcz czerwony. Tak. Zupy to ostatnio moja pasja. Może założę bloga o zupach. Np. " Tańcowała Szkwał z zupami"  albo " Pokaż mi swoją zupę a powiem Ci kim jestem?"

Szukanie melodii pod zupę to prawdziwa makabra, tym gorzej że słuchawki działają,, tylko po jednej, lewej stronie.

Nie znalazłam.   

3 komentarze:

  1. Fajnie :) Ja się dzisiaj zakochałam w rosole. Żadko gotuję zupy, bo u mnie głównie wystarcza drugie, ale jakoś mnie naszła ochota na rosołek mniam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. zupy uwielbiam, wczoraj zjedliśmy krupnik :)

    blog o zupach... to jest to

    OdpowiedzUsuń
  3. A mój mąż mi wczoraj taką zupę botwinkową przyrządził, że wpierw oczami jadłam, a dopiero później ustami.
    To była uczta zmysłów.

    http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=X1DRDcGlSsE

    OdpowiedzUsuń