Czasem tak bywa, niezależnie od tego jak wielką sympatią darzymy chaos i spontaniczność, że z gry wypada jeden element i całkowicie to rozpiernicza.
Mały trybik. Co dzień po dniu nakręcał. Zamiast baterii. Jest szansa przerzucić się na energię słoneczną ale to tylko erzac.
Fajny "Twój" brodacz, podoba mi się :) ważne, by umieć sobie z tymi trybikami poradzić, naprawić, jakoś ograrnąć :) ściskam
OdpowiedzUsuńJa tam bym się chętnie przestawiła na energię słoneczną. Ale tej jak na lekarstwo. Chyba wreszcie i mnie zaczyna dopadać tęsknota za słońcem.
OdpowiedzUsuńA wiesz, że słyszałam o ludziach co są na diecie słonecznej. Nic nie jedzą, tylko piją i światło chłoną - wyższa szkoła jazdy (mNIAM, mNIAm... właśnie zjadłam drożdżówkę :))
OdpowiedzUsuń