piątek, 30 listopada 2012

Cisza i mucha .

   Cisza bo bez muzyki.  Można by coś wrzucić  z pamięci bo słuchawki zepsute, ale trąci to trochę lekceważeniem. Mucha dla osłony, odkrytych słów. ( jakaś asekuracja musi być ).
   Takie pisanie wymusza chyba ogarnięcie wewnętrznego chaosu. Nie, to nie jest dobre słowo, trzeba się nad czymś zatrzymać, zastanowić, nie pędzić bez opamiętania. Ha, jeszcze wisi gdzieś nad głową widmo "grafomani" tym bardziej że po napisaniu ostatnio recenzji filmu ( a jakże wydawała mi się błyskotliwa i zabawna ), ktoś skomentował że jest przeklejką z jakiegoś portalu, jak nie znalazł podobnej w sieci to stwierdził że jest niezrozumiała i grafomańska. No właśnie, zawsze jak mam o czymś napisać robię to od dupy strony, jakieś skojarzenie które prowadzi do sedna. Pomijając sprawy pracowe, bo to akurat prosto, sucho, konkretnie, zatem może pisząc prywatnie może odbijam sobie ten "brak fantazji".

Dzisiejszy temat przemyśleń, po powyższym wstępie: czy rozważania na temat spraw wzniosłych, duchowych czynią człowieka bardziej wewnętrznie rozwiniętego ?  W przeciwieństwie oczywiście do reszty, zaprzątniętej sprawami przyziemnymi.


7 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Od dzisiaj poluję na muchy :)
    A Ty pisz zawsze to na co masz ochotę i takim co 'przeklejankami' Twoje teksty nazywają udowadniaj tym pisaniem, że dalecy są od prawdy!

    OdpowiedzUsuń